W szkole dobrze było. Chyba, tak mi się wydawał. Rozmowa z Lepszy zaliczona,
spodziewałam się troszku innej, ale cio tam .;] Dziś w sumie zrozumiałam jak bardzo
zjebałam tym co zrobiłam.. No, ale to co było już nie wróci. Skoro się zakończyło Z
MOJEJ WINY. Może w styczniu ogarnę jakieś przeprosiny, wytrzymam . Skoro
już bez kilku innych wytrzymałam. Nie wiem w sumie jak to będzie, eh. Patrzę sobie
na mojego zacnego chomika o imieniu 'Marzenka' i myślę sobie jak bardzo on mnie
wkurza. Słucham sobie .. http://www.youtube.com/watch?v=VnoAwMibmzY
i stwierdzam, że wytrzymam to. Przeżyje ze smutkiem, ale się nie poddam. Tylko..
Potrzebuję kogoś takiego kto był. Taakiego wyjątkowo, dupa. Nie ważne. Nie będę
się żalić. Jutro i tak będzie gorzej. Mam zamiar ogarnąć dziś jakąś nockę. <3 KC.
W łikendzik się pouczę na spr z historii, polaka, geografii i powtórzę materiał na
matematykę. Trochę jest. Zaraz zwijam na dwór. Tzn za 10 minut. zobaczymy
jak to dalej będzie. A i jeszcze coś. Kiedy patrzysz się w szkole to chociaż się
uśmiechnij, bo to, że nie gadamy nie oznacza, że przestałam Cię kochać bejbe .
Lecę siemaneczko :*