Jedno z ostatnich zdjęć sprzed kilku dni.
Mimo wszystko uśmiech jest.
Przez 1,5 roku przeżyłam z tym koniem tyle, co rzadko która 'para'. I dopiero kiedy wszystko zaczęło się dobrze układać, okazało się, że dla mnie to już koniec.
Zgodnie z zaleceniami lekarza nie powinnam przez dłuższy czas wsiadać, a jeśli będę czuła się lepiej to mogę 2-3 razy w tygodniu oczywiście wykluczając obciążające treningi zupełnie.
Zdaję sobie sprawę, że nie wrócę do sportu, ale z drugiej strony wiem, że bez Garry'ego i zŁotka straciłabym radość z życia.
Teraz już nie liczą się wyniki tylko te chwile, które możemy spędzić razem, nawet robiąc bliżej nieokreślone rzeczy, bo ani ujeżdżeniowo, ani skokowo jeździć nie dam rady.
Po prostu kocham moje dwa ogry i mam nadzieję, że nawet kiedy nie będziemy mogli startować (a oba zawsze bardzo to lubiły), będą szczęśliwe ze mną, a ja zrobię wszystko, żeby tak właśnie było.
Tylko obserwowani przez użytkownika jeanny93
mogą komentować na tym fotoblogu.