Wakacje zapowiadają się ciekawie i to nawet bardzo, a na dodatek dużo z tego zarobku będzie.
Wszystko jako tako zaczyna się układać, nareszcie... Mam nadzieje, że nie runie zbyt szybko ta harmonia. Chociaż z doświadczenia wiem ze najdłuższy etap spokoju w życiu (przynajmniej moim) trwa jakieś 2 miesiące. Jednak , że jestem dobrej myśli, bo trzeba w końcu odpocząć.
Przydałoby się już lato, takie upalne, żeby asfalt aż parzył kiedy się po nim chodzi... I jezioro...morze...łódzie...plaża... Fajno tak sobie pomarzyć ^^
Ale teraz została już tylko matura...a może powinienem mówić "aż" ?
Kocham Cie
f