Ja i Eliza...
Oficjalnie zakończyły się najgorsze trzy przedpołudnia mojego życia.
Nie było tak jakbym tego chciała, ale teraz już mnie to nie obchodzi bo już nic ode mnie nie zależy.
Teraz już tylko nadzieja pozostała.
Jutro wypad do Chrzanowa. W końcu kolczyk w brwi.
Mam nadzieje, że dam radę, a rodzice nie zareagują źle.
Trzymajcie za mnie kciuki.
Zawsze ceniłam szczerość- nie potrafisz znieść moich słów? To twój problem.