Mówią że początki bywają trudne, tak też było u mnie. Nowa praca, nowe życie, nowa rola, tak rola to odpowiednie słowo. Pierwszy dzień pracy w miasteczku westernowym Silverado City w bożejewiczkach koło Żnina czyli mojego rodzimego miasta. Zaledwie 3km dzieliły mnie od wielkiej przygody, nowego życia, nowych znajomości i nowego spojrzenia na świat; dostrzeżenia tego że bycie dorosłym nie musi byc wcale takie poważne powiem nawet że moje życie to zabawa, zabawa w kowboja. Na początku miało byc tylko obsługiwanie mechanicznego rodeo byka, później doszły nowe obowiązki. Przygotowanie areny rodeo show do pokazów których nigdy w życiu nie widziałem i na które sam nie byłem gotowy, pokazy kaskaderki konnej gdzie wielkie emocje publiczności były na porządku dziennym. Również przeszkolenie w sprawach BHP i szybkiego reagowania nie było tylko formalnością, przekonałem sie o tym podczas pokazów kaskaderki konnej kiedy jeden z nas spadł z konia. Koń to zwierze w dodatku bardzo płochliwe, od razu przypomniał mi sie schemat zachowań w stosunku do koni i innych zwierząt chodowlanych. Ale my tu nie o tym, lecz od tego zaczeła sie moja przygoda. :D
7 MARCA 2017
photoblog
12 MAJA 2016