2. Jak rozpoczęto 2012 ?

Mianowicie, rok 2012 również nie sprzyja mi jak poprzedni , wspomnę też, jak przykro było siedzieć przy stole wigilijnym w 4, nie 5 [ja, mama, brat, babcia] , lecz pod koniec 2011 roku zakochałam się, co trwa do tej pory . // No ale była mowa o 2012, więc zaczęłam mile, zdecydowanie udany sylwester spędzony z koleżankami, cudowne wspomnienia. Jakoś to leciało. Wspomnę, że mój brat 18 lipca miał 18-nastkę , na którą była zaproszona ulubiona ciocia, która 9 lutego miała 30 urodziny, była rok po ślubie, bezdzietna, ładna ! Ale jak zawsze coś musiało się zjebać i w styczniu, przed 15 urodzinami swojego chrześnika zmarła. To był koszmar ! Nie mogłam się pogodzić z tym, że jej nie ma. Miała wiele planów, lecz choroba wygrała.. Myślałam, że moja rodzina jest jakaś przeklęta . Do tej pory myślę, że życie jest jak najbardziej niesprawiedliwe ! Lecz w kółko zadaje sobie pytanie "czemu tak jest? " co do pecha, to czemu akurat moja rodzina, dlaczego to właśnie ja ? Sam Bóg tak zdecydował, jednakże nikt nie wie czemu tak jest, wiem jedno, tak byś musi i jakby nie było, trzeba się z tym pogodzić i żyć tym jakie się ma życie i cieszyć się z tego, że się je ma. Ja często powtarzam, że chcę umrzeć, zapłakana wielokrotnie to powtarzam, ale dziś nadszedł ten dzień, w którym pomyślałam, że nic mi po tej śmierci, bo całe dotychczasowo swoje życie spędziłam w szkole, czas odrzyć. Na siłę spędzać jak najlepiej ten czas, który nam pozostał, bo myślę, że kiedyś będę żałowała, że tak mało zrobiłam w swoim życiu, a niebawem nadejdzie mój kres, także myślmy pozytywnie, bo jak to mówią 'co się odwlecze to nie uciecze' . Miłego wieczoru kochani ! ;-*

~Zapraszam do komentowania i klikania 'fajne' kolejna notka, od równej ilości kliknięć co poprzednia, ta ; )