Przeziębienie jest na tyle spoko, że mogę sobie poleżeć w łóżku z laptopem i nikt mi nie zarzuci, że jestem leniem. Oczywiście prócz Gołompa. Dzisiaj przyszła do mnie o 10, a ja w szlafroku i piżamie jem sobie spokojnie śniadanko. Ona wymalowana, wyszykowana i gotowa do wyjścia... Pewnie w jej oczach wyglądałam jak chodząca śmierć. Ale cóż, zrobiłyśmy prawie tą gazetkę, a potem przyszła Tyna i powiedziała mojej siostrze 'dzień dobry'. Leję. Razem sobie poszły na mecz, a ja obolała wróciłam do mojego jakże ciekawego świata.
JUTRO MGC!!!
żartuję
http://www.youtube.com/watch?v=RiwKZUYMvaE