"spotykacie się, nawet codziennie. chodzicie na spacery, całujecie, spędzacie wspólne noce. oglądacie razem telewizję i robicie wspólne śniadania - twierdzisz, że to prawdziwa miłość? mylisz się. spróbuj przetrwać przy Jego łóżku szpitalnym przez siedem dni, non stop, z prawie zerową liczbą godzin snu. podnieś Go z gleby, gdy będzie tak pijany, że nie będzie miał siły iść. przetrwaj kłótnię, w trakcie której rozwali sobie ręke o ścianę, i rozjebie butelkę wódki przed Tobą. złap Go za rękę pomimo tego,że każdy będzie przeciwny. kochaj Go. nawet wtedy gdy będzie milion kilometrów stąd. to jest właśnie miłość."
ktoś zaczął nowe życie, ktoś inny nie chce iść do przodu.
ktoś zapomniał o przeszłości, ktoś inny żyje wspomnieniami.
ktos lekceważy uczucia, ktoś inny nie chce, żeby sie ulotniły.
ktoś wmawia sobie, że tak jest lepiej, ktoś inny cierpi, bo nie chce by to się skończyło...
my heroine...
odwyk jest straszny... tyle sprzecznych myśli. po co to wszystko? przecież na high u jest lepiej... ciężko żyć ze świadomością, że ktoś inny też się uzależnił od tego narkotyku...
lew poturbował owieczkę, a ona nadal nie może przestać go kochać...