Boli mnie. Właściwie to nawet dwie części ciała. -.-'
Już nawet nie wiem, co napisać. A za chwilę 1000. I pewnie koniec Jasi92. Choć już tyle razy próbowałam. :p
Stwierdzam, że: wrzesień i październik były najcudowniejszymi miesiącami w moim życiu. Reszta '08 roku i obecny to katastrofa. Najlepsze jest to, że to właśnie ja sobie tak ustaliłam, bo nie jest źle, na prawdę. Szkoła, klasa, ZHP i dobre stosunki z ...
Choć mimo tego bardzo się zmieniło. BARDZO. Sądzę, że to moja wina. Brak czasu we wrześniu i październiku dla jednego Szczęścia kosztem drugiego zaowocował utratą obydwu. Tak cholernie mi źle.
Cofnąć czas, nie pozwolić na miłość, zostać przy przyjaźni i jej nie tracić. Przecież mogło być tak, jak było kiedyś. Czyli bardzo dobrze, mimo wszystko.
Tęsknię. Za Szczęściem i Szczęściem. A Wy pewnie już nigdy nie powrócicie...
:*