"Czytaczem jestem,
- nic, co czytalne,
nie jest mi obce"
Tak więc dziś recenzja!
Księga dao i de jest zdecydowanie najbardziej enigmatyczną książką, jaką kiedykolwiek miałam w ręce. Cienka, jak zeszyt, pełna traktatów podobnych formą do białych wierszy.
Do czytania jest bardzo mało - do nauki bardzo wiele.
Nadaje się tylko dla tych, którzy potrafią ją pojąć.
Czasem mam wrażenie, że to jedyna taka książka, którą trzeba czuć bardziej niż rozumieć.
W zasadzie można jej w ogóle nie rozumieć, a przekaz trafia.
I to jest chyba jedyny drogowskaz, jaki mogę podać.
Kto się odważy zapuścić?
:)
5 SIERPNIA 2018
6 STYCZNIA 2018
30 GRUDNIA 2017
14 GRUDNIA 2017
3 GRUDNIA 2017
23 LISTOPADA 2017
4 LISTOPADA 2017
24 PAŹDZIERNIKA 2017
Wszystkie wpisy