Łzy to oznaka, że na czymś CI cholernie zależy,
że za czymś tęsknisz lub czegoś Ci brakuje.
Wbrew pozorom, łzy to nic złego.
To tak jakby wypuszczenie złych emocji z ciała
na zewnątrz. Wtedy ten cały ból, cierpienie,
troche tego smutku, zniknie... Lecz tylko na małą chwile.
Łzy w większości wynikają z tych przykrych uczuć,
których byśmy chcieli się pozbyć.
Można by powiedzieć, że płacz to taka nasza przyjaciółka.
Wyrywa nas z cierpienia, w którym jesteśmy.
Żadne słowa, gesty... Nie pocieszą osoby, która cierpi.
Kiedy cierpi i to z własnej głupoty. Ten ból jest najgorszy.
Zawiodłeś osobe, która Cię kocha. Osobe,
która by poświęciła dla Ciebie swój cały świat.
Tak wiele starań i teraz przez egoizm
można stracić wszystko.
Miałeś kiedyś takie uczucie, że czujesz jak zapadasz się pod ziemię?
Kiedy w jednej chwili wali Ci się grunt pod nogami.
Kiedy spadasz w dół, a drugie odwraca się do Ciebie plecami.
Już nie jesteś tą samą osobą co kiedyś.
Ludzie się zmieniają. Niestety. Czasem na lepsze, gorsze.
Ale to i tak nie wpływa na nic dobrego.
Jak to mówią 'z kim przystajesz takim się stajesz'.
Po swoim doświadczeniu mogę powiedzieć, że to nie prawda.
Po półtora roku spędzania czasu z jedną osobą,
ja w ani pół procenta nie jestem do Niego podobna,
Ciężko to czasem powiedzieć ale tak. Jestem tą złą.
Ludzie popęłniają błędy. Wybaczamy im. Ale są granice.
Chyba już je dość dawno przekroczyłam.
Nie wiem...
Może tak po prostu będzie lepiej...
Jeśli coś kochasz, daj mu wolność.
Jeśli ktoś kocha, wróci.
Jeśli ktoś kocha, nigdy nie odejdzie .