Cudownie dzisiaj lało :D Chciałam być niesamowicie sprytna i wyprowadzić psa przed ulewą, którą widziałam z mojej wieży meteorologicznej (czyt. mojego balkonu). W końcu na coś zdaje się 14 piętro :D Jednak moje obliczenia były niedokładne... Jak wyszłam z psem to kropiło a ja byłam niezmiernie zadowolona, że pewnie sprawdzi się przysłowie "z dużej chmury mały deszcz". Idąc tak jedną ze ścieżek śmiało mogłam stwierdzić, że przestaje padać więc doszłam do wniosku, że idę na dłuższą przechadzkę. Kawałek od domu nagle... Tak nagle, że aż nie mogę, lunęło na mnie tak, że nie wiedziałam czy jeszcze stoję czy mnie rozpuściło. Ale z dumą muszę przyznać, że nie widziałam, iż Yorki umieją aż tak szybko biegać xD A zdjęcie... To już po ulewie... Miałam nieodpartą ochotę pokazania za co kocham widok z mojego prywatnego pokojowego okna ;D J'attends à la jour quand tu seras ici encore Mon Cher... Avec grande impatience. :[zakochany]