Refleksja nad tym co było....
Z Domu Dziecka
proszę pamiętaj o tym że żyję
niech płoną światła gdy przyjdą złe sny
pamiętaj o tym że serce me bije
i kochać mogę tak samo jak Ty
zdradziecka droga przez życie
ostatnia nadzieja w świetle w Twym oknie
zostanę jeśli zechcesz na dłużej
jak nie to pójdę dalej
choć boję się okropnie
jakże smutne są te noce
samotnością pachnie mrok
nie potrafię się odnaleźć
gdy tak boli każdy krok
kiedy patrzę w smutne twarze
ludzi co tak obojętnie szli
w moich oczach tak spokojnych
słony płomień zawsze lśni
nieraz widzę jak ktoś w ciszy
i w ukryciu cicho łka
zagubiony i bezradny
i samotny
tak jak ja
ja po swojej stronie świata
Ty po swojej idziesz gdzieś
między nami szyba z okna
nie chce ulec
puścić mnie
serce trochę popękane
lekkim wiatrem da się złamać
tylko oczy z resztką blasku
w lustrze nie chcą mnie okłamać
tylko oczy z resztką blasku
zniekształcone mgłą nadziei
nie potrafią spojrzeć w Twoje
nie chcą bólem się podzielić
gdy nad ranem mgła opada
wtedy człowiek widzi wszystko
jak nas mija taka mała
i samotna rzeczywistość