kolejna wycieczka do warszawy tylko odebrała mi siły zamiast ich dodać, ale test raczej zaliczony, więc usa welcome to
i fajnie, że będę musiała odwiedzić konsula wiosną, cieszy mnie to! nie zważając na obrzydliwość ambasady amerykańskiej, która wygląda jak blok z kartonu. (to przykre)
jutro poniedziałek, powinnam umieć chemię, powinnam tyle rzeczy
i powinnam zrobić coś z tą sprawą
i powinnam mniej angażować się w coś, co nie zależy ode mnie
i powinnam mieć więcej czasu, bo chyba źle się skończy to moje robienie wszystkiego na ostatnią chwilę. ale jak tu robić coś wcześniej, jeśli wtedy robię coś na wcześniej, czyli znów w ostatnich minutach przed tym czymś. (co?)
Świat szamana gdzieś od rana
Zmył się, pod budzik wpadł
Cni mi się do niego w długie, nudne dni