Z dzisiejszej niezwykłej sesji ;) Podziękowania dla Grubego za użyczenie koszuli i wiedźmińskiego medalionu, bez których ta sesja nigdy by nie zaistniała...
Wraz z Rudą znów wybrałyśmy się do naszego wspaniałego podmiejskiego lasku i znalazłyśmy niezwykle czarujące miejsce... Po drodze nie zabrakło kolejnego odcinka 'Poczytaj mi Mamó', uświetnionego popisem recytatorskim. Uszy swoje (i niektórych przechodniów też) pieściłyśmy nie tylko poezją własną, ale także znanymi wierszykami dla dzieci słynnych poetów, takich jak Julian Tuwim i Jan Brzechwa. Oczywiście nie mogłyśmy się obyć bez popisu wokalnego - śpiew chóralny, growlowanie, gruchanie, no i wszechobecna armia... Ach, cóż to było za natchnienie! I nawet nasz wróg nie osłabił naszego zapału. Po zdjęciach 'do utraty baterii' nastąpiła krótka przerwa - ja domyłam się po tarzaniu się po ziemi i łażeniu po krzaczorach, a Ruda udała się na zwiedzanie pobliskich pól z jednym z najwspanialszych wschowskich rycerzy...
Wieczorem kolejna wyprawa! Tym razem do Polo... Równie owocna, co poprzednia, powróciłyśmy bowiem z dwoma wiaderkami lodów. Ten grzech odciśnie się na nas niezmazywalnym piętnem, ale było warto! Zwłaszcza dla tych czekoladowych pyszności... Następnym razem weźmiemy łyżki do zupy i nóż ze sobą, by spożyć nabyte smakołyki już pod sklepem! Jo!
Wniosek z dziś?? - Idealne randka tylko przy Behemocie! ;]
Plany na kolejne dni zostały poczynione... I zamawiam kolejny taki tydzień! :)
A jutro... Pobudka o 6:53, później Dobrava przybywa i wieczorem widzimy się w trójeczkach Miśki ;p
Ponieważ warto czasem walnąć cytacik:
- no weź to wcale nie jest takie ważne xD tylko...ukhm , najważniejsze XD
- właśnie! ;D
- jesteśmy okropne... gdzie nasze cele, priorytety i te tam no... ambicje?
- no jak to? cel - dobra dupeczka, ambicje - zdobyć, priorytet - dupeczka musi być DOOOBRA xD
- XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD KOCHAM CIĘ xD
Ja -- otchłań tęcz -- a płakałbym nad sobą
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach --
jam blask wulkanów -- a w błotnych nizinach
idę, jak pogrzeb, z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra -- kłębi się rajów pożoga --
i słońce -- mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga...