to uczucie, kiedy masz ochotę wypluć z siebie tysiące słów, ale nie bardzo masz jak, nie bardzo komu.
kiedy chwilowo nie ma rady na Twoje problemy, a klepnięcie w ramię i słowa 'będzie dobrze' to za mało.
i nad głową zbierają Ci się kłęby chmur, i wiesz że będzie burza.
mam wiele postanowień na ten rok i coraz mniej wiary w to, że uda mi się je spełnić.
btw. ten blog od zawsze był mini pamiętnikiem na którym pozytywna energia bardzo rzadko gościła
to się chyba nie zmieni....