Oto moja klasa i dżej ti (tuż nade mną ;o).
Na wywiadówce poruszono pewną sprawę, a jest nią wyjazd do Szwajcarii z tymi oto lamusami :*. Generalnie bym pojechała, bo w końcu to fantastyczna, tygodniowa libacja ;D no i także zwiedzanie przeróżnych pierdółek typu CERN, ale kurde... Koszt 2000zł! Co by tu zrobić? Szwajcaria czy nie Szwajcaria..
Nie mam na nic czasu, terminy wszystkie mnie gonią, sprawdziany, kartkówki, odpowiedzi aż mnie przerażają. A chciałam się zapisać na boks tajski xD. Na dodatek korki. Nie mam jak wyjść na piwo z najbliższymi, a co dopiero za blok z Małsi i Rudzinką:(.
Czas odespać tydzień. Miłego weekendu wszystkim :))