jak na humaniste przystalo, wpis pragne zacząć swoistym LOLem podkreslajacym niesamowicie intensywny poziom ssania pały tej gry i calego ekosystemu z nią zwiazanego :) nigdy do zoo nie lubilam chodzic, lecz zwierzeta tam przebywajace nie przeszkadzaly mi. do czasu. do czasu kiedy zoo zaczelo wpierdalac mi sie z kopytami czy tamami do mojego wysprzatanego pokoju. chyba nikt nie lubi niezapowiedzianych oraz malo pozadanych gosci, co? odbiegajac juz od metaforyki i durnych przeslanek w strone jeszcze durniejszych (bogata termonologia i poprawna odmiana towarzyszą mi kazdego dnia!) stworzen, to musze przyznac ze zycie w kwestii ludzkich zachowan i braku ich mozgu (czy cos) z roku na rok zadziwia mnie coraz bardziej. znajdujac sie w sytuacjach mocno beznadziejnych pocieszalam sie pierdolami, ale jakos stwierdzilam ze ile mozna? to tutaj bedzie bez ladu i skladu bo po prostu pragne trzasnac drzwiami jak uczynilam to dzisiaj a gdybym nie miala mozliwosci wylac FRUSTRACJI tu, to prawdopodobnie moj kot umial by juz latac. sa takie dni kiedy kurwa mac z moich ust nie uznaje za prostactwo, ale za potrzebe. smieszy mnie tylko ludzki egoizm wciaz i nieustannie. ok, kazdy nim jest i bez hipokryzji proszę, ale jezeli ktos widzi tylko swoj czubek noska, to chyba nie wrozy najlepiej...ale coz...
im very sad because you should be with yourself and im shouldn't...moreover i dont wanna
:):):):)
a teraz
huj wam w dupy
parszywe kurwiska
no rzycie iks de