A o miłości można mówić wtedy, kiedy brak ci tchu, kiedy jest bezrozumna, kiedy odczuwasz brak, kiedy jest pięknie, chociaż nic się nie rymuje, kiedy jest szał... Kiedy już, na samą myśl o tym, że mógłbyś ją ujrzeć u boku innego, przesadziłbyś ocean rozszarpując po drodze wszystko co popadnie.
Jeszcze chyba nigdy nie czułam się tak źle jak teraz.
Pogubiałm się w tym wszystkim totalnie.
Nie wiem co robić, jak postępować.
Może i masz racje.
Czasami zachowuje sie jak 5 -letnie dziecko, bo dane mi jest żyć tylko 18 lat,
i za pewne życie jeszcze nie nauczyło mnie wszystkiego.
Ja się wszystkiego nie nauczyłam.
Choć człowiek nie jest w stanie posiąść całej wiedzy.
Może i trzeba sie mną zaopiekować.
Ale nie jak dzieckiem, tylko jak osobą, która się kocha.
Mimo wszysko.
Ale czy ty się tego podejmiesz i pomożesz mi udźwignąć cały ciężar życia?