Się wkurzę,bo mi zjadło notkę...
A więc...
Po czterodniowych zawodach we Francji muszę stwierdzić iż poszło całkiem całkiem <nie wliczając okropnych upałów>. Ohamane doszła do rozgrywki w Gp i miała jedną zrzutkę. Ale pierwszy przejazd na czysto. Mondaine w 1,30 zrzutka na 4 przeszkodzie i eliminacja. Ale spisał się chłopak.
Dzisiaj powrót z zawodów w Holandii i wyjazd do Polski do moich paskud. Miesiąc przerwy mi się przyda. Conajmniej ! Chociaż nigdzie się nie wybieram.
Jutro ogolę Laylę jak mi czas pozwoli. Po niedzieli kowal i weterynarz do Be Queen :) Oczko w głowie moje i mamy. "Mały" szatan w anielskiej skórze. Kocham to konisko. Ogólnie jest dobrze !
Żegnaj Belgiooo...! Będę tęsknić za Wami tu wszystkimi.