J.Żulczyk, Instytut
Wiedziałam już, jak czuje się człowiek, który stracił zmysły; to zdarza się wtedy,
gdy otaczaj±cy Cię ¶wiat zaczyna rozpadać się, psuć, zamieniać we własne
odbicie w krzywym lustrze, a ty jeste¶ przekonany, ty wiesz, że to się dzieje
naprawdę i teraz. Gdy czujesz upływ czasu, grunt pod stopami, gdy zdajesz
sobie sprawę ze swojego oddechu i odruchu chwytnego - a i tak wszystko
wokół przeczy logice, życiu, przeczy wszystkiemu.
Swoj± drog±, zawsze jest jakie¶ "tylko że"; założę się, że wszystkie
największe osobiste tragedie tego zasranego ¶wiata zaczynaj± się od zwrotu "tylko że".
Przepraszam - odparł i wypił następn± wódkę - To było w fatalnym stylu.
Podryw typu " wiem-o-Tobie-wszystko-bo-po-prostu-na-Ciebie-spojrzałem".
Wybacz mi.
[...] Rosła we mnie rozpacz, zatykała mi klatkę piersiow± tak,
jak kłaki zatykaj± filtr od odkurzacza, rozpychała mi przełyk, właziła do ust.
[...] ja czuję, że w moim ¶rodku nie ma normalnego serca, to jaki¶ obcy podrób,
rozdrapywany zardzewiałym widelcem. Nigdy nie miałam zawału, ale to jest gorsze.
Zaraz go zajebię. Tylko wypiję kawę.
Jak był skurwysynem, to pół biedy (...) ale on jest po prostu głupi i słaby.
Chyba jednak żyję, chyba nie umarłam, chyba płynie we mnie jeszcze krew;
trupom nie kręci się w głowie, nie jest im sucho w ustach, nie robi im się słabo.
Z tym, że wszystko się kończy. A to, co spokojne i normalne, z reguły kończy się pierwsze.
[...] Rosła we mnie rozpacz, zatykała mi klatkę piersiow± tak, jak kłaki
zatykaj± filtr od odkurzacza, rozpychała mi przełyk, właziła do ust.
[...] ja czuję, że w moim ¶rodku nie ma normalnego serca, to jaki¶ obcy podrób,
rozdrapywany zardzewiałym widelcem. Nigdy nie miałam zawału, ale to jest gorsze.
Niedziela to dzień, w którym trzeba przez pół godziny akumulować
w sobie energię, aby napu¶cić wody do wanny, nie mówi±c już o wyj¶ciu z domu.
Niedziela to dzień, którego z reguły się nie pamięta.