Strasznie zepsuta jakość. no ale co ? czego wymagać ? zajmij się sobą, spójrz na siebie. foto deptaka koronami drzew, gdzieś na słowacji. cofnij się pamiecią te 10 czy może 15 lat przypomnij sobie z kim siedziałeś w ławce, z kim wychodziłeś grać w piłkę czy chodziłaś po miescie szukając niczego. pamiętasz imię twego towarzysza ? dlaczego teraz się nie odzywacie ? bo tak po prostu co ? Pamiętam w szkole miałem trzech bliskich znajomych. jednego ostatnio na fejsie jakoś znalazłem , zaprosiłem nie przyjął, drugiego spotkałem po 10 latach od skończenia szkoły pierwszy raz w sklepie w kolejce stał przede mną, nie byłem pewny czy to on zmienił się patrzyliśmy na siebie po czym każdy z nas odszedł w innym kierunku. z trzecim mam kontakt do teraz (: nie uważacie że na każdym etapie naszego życia , zmieniamy swoje otoczenie ? szkoła, kumplujemy się z garstką ludzi, kończy się szkoła zaczyna praca zmieniamy kontakt na ludzi z pracy.. otaczamy się z osobami z obecnego etapu życia.. dlaczego ? mijasz znajomego na chodniku dlaczego łapiesz za telefon patrząc na zablokowany ekran zamiast z nim porozmawiac ? z czasem milknie kontakt na messanger, dlaczego ? dlaczego unikasz spotkań ze znajomymi i zamykasz się w czterech ścianach ? dlaczego przestajemy się odzywać ? z czasem zostajemy sami. nie chce nam się ? za dużo pracujemy ? być może.. Ja jestem pracoholikiem , do tego zaczynam rozkręcać coś swojego. po prostu mi się wieczorem już nie chce z nikim pisać czy się spotykać.. ale to jest błąd, jebany błąd ! nie masz czasem takich sentecji że po co to do kórwy wszystko jest ? ciągła gonitwa z czego mamy dosłownie GUnwo ! bo co z tego wszyskiego masz ? znajomych ? z którymi nie piszesz ? nie odzywasz się do nich nie spotykasz ? jesteś naprawdę tak bardzo szczęśliwa sama ? wolisz być całe życie sam ? przychodzisz do domu z pracy zdejmujesz maskę tej pozytywnej ciągle usmiechnietej osoby maskę i co ? zamykasz się w czterech ścianach niczym więzień ? bo inaczej tego nie można nazwać. jesteś więźniem własnego życia wiesz o tym ? i co dalej ? mówisz sobię że gówno wiem, że to nie moja sprawa ? prawda, gówno mnie to obchodzi nie miej przyjaciół bądź sam. co mnie to, nie wtrącam się do ciebie bo to nie moja sprawa/ a Ja ? jestem taki sam jak Ty. wracam do domu do żony, zdejmuje maskę ciągle radosnej i szczęsliwej osoby i jestem sobą. sobą czyli cichym i spokojnym Panem D. w pracy twardoskóry wymagający taki wszedłem parę lat temu i ciągle muszę taki być. mam dość tego. ale co zrobisz ? zwolnij się ! tak, rozważam to w ostatnim czasie dość intensywnie. powoli czuję że nie daję już rady. nie mam już sił. bajo.