Dawno nic nie pisalem. Postanowilem cos powciskac tych klawiszy. Wszystko leci nawet w porzadku, na mature nie narzekam, z dzisiejszych wynikow polskiego ustnego jestem bardzo zadowolony, myslalem, ze bedzie gorzej. Cale gadanie, ze matura ustna jest ciezka, trudna i trzeba sie bac, to jakies brednie. Na lajcie opowiedzialem to czego sie nauczylem, jakos odpowiedzialem na 3 pytania i nara. Zdane. Wczoraj wybila mi 19stka. Nie czuje sie starszy, ani dojrzalszy, bo juz dojrzalem. Wiek mi nic nie zmienia, bo dalej jestem jaki bylem. Wesoly, kreatywny, pedantyczny, cieply i wyrozumialy a jednoczesnie bywam dziecinny, choc jestem odpowiedzialny. Dalej gardze zyczeniami, bo zyczenia to tak naprawde glupie gadanie rzeczy, ktore w malym stopniu sa realistyczne. Duzo pieniedzy? Mowiac to, kazdy mysli o sumie kilku milionow zlotych. Lepiej zyczyc komus 300 zl, to jest realne. Duzo zdrowia? I tak sie ktos pochoruje, np. przeziebi. Poza tym zyczenia... raczej "zyczenia". Widzac "100 lat" czuje sie, jakby ktos to robil z jakiegos obowiazku dla siebie. Wolabym 3 szczere, glebokie, przemyslane zyczenia, niz 100 od osob, ktore sa w dzisiejszych czasach tak leniwe, w ogole nie kreatywne i takie w smutny sposob naciagane na dzisiejszy swiat. Nie wiem gdzie isc na studia, pewnie do Tarnowa jesli juz. Do Krakowa mi sie nie chce, za daleko, za duze miasto, za duzo ludzi, nie lubie tłoku. ;) Wlasciwie juz 5 miesiecy wakacji na mnie czeka , a ja sie juz tak nudze, ze chce mi sie plakac :D