Rozterki życiowe

Cześć! Dawno mnie tu nie było, nie miałam czasu oraz pomysłu, co by mądrego tutaj napisać. Z złożenia nie chce, by ten Photoblog był zlepkiem bezsensownych zdjęć i komentarzy jak mija mi każda godzina dnia. Aktualnie w życiu mam taki czas, kiedy dopada mnie melancholia oraz refleksja nad moim-naszym życiem, nad tym co było i co jeszcze los przyniesie. Od kilku tygodni męczy mnie dylemat powrotu do pracy i posłania córki do żłobka.. Nie wiem co mam zrobić, ponieważ nie mam ochoty wracać do pracy, a moje dziecko na żłobek jest w moim odczuciu za małe, poza tym ze względów zdrowotnych chciałabym oszczędzić córce tych wszystkich chorób. Wiem wiem, nie da się i każde dziecko swoje musi odchorowac ale jednak wolę by było starsze niż młodsze na takie epizody. Poza tym wszystkim czas płynie ostatnio szybciej, córka rozwija się w zawrotnym tempie, a skoki rozwojowe i wychodzące zęby nie dają spokojnie żyć. Nadchodzi jesień wielkimi krokami i chyba każdy ma więcej smutkow, a zaduma i refleksja kończy większość męczących i długich dni. Macie jakieś sposoby na poprawę takiego humoru będąc mamą niespełna rocznego brzdaca? Buziaki!