Przyszłam do Ciebie rozszarpywana od środka przez wiatr..
Z myślami, które nigdy nie powinny się w mojej głowie znaleźć.
Usiadłam przy Tobie.. opowiadając jak jest.
I uspokoiłaś mój ból.
Tak jak kiedyś nie umiałam,
tak teraz mogę siedzieć z Tobą całymi godzinami.
Nic mi nie powiesz, ale.. Ta cisza dziś mnie uratowała.
Bo Twoja miłość rzeczywiście jest jak wiatr.
Nie widzę Cię, ale czuję.
Ale gdy tylko wróciłam tu..
moje cztery ściany na nowo mnie duszą.
Więc czy możesz ze mną pobyć dłużej niż zwykle ?
Tylko chwilę..
Moja Ostojo Spokoju.