bo jutro to juz bedzie onegdajsze/onegdejsze zdjecie, i kto by ogarnal jak to sie pisze...
koncert kolejny i dobrze ze ich coraz wiecej, ale oby takich koncertow jak najmniej bylo i pozostawaly tematami do polewki ze znajomymi jak nieudane bajery "podobasz mi sie [pauza] nie spierdol tego".
I zdjecie nie moje bo aparat jaki teraz jedyny to w niewszystko majacej komorce, male brzydkie niewygodne i nieporeczne i glupio wyglada... i ze liczy sie wnetrze ta ? jasne :)
i nie bede pisal ze mimo wszystko mnie oczy przesladuja, bo Ci co powinni to i tak wiedza,
i pewnie znow za pol roku wroce z nic nie znaczaca narcystyczna fotka nie mojego autorstwa :)