Bu!
Postraszę Was trochę moimi przesadnie czerwonymi ustami, dobrze Wam tak !:D
Moja Katarzyna miewa często różne odpały.
Dziś za oknem wiosna i chwała za to, bo ja już mam dosyć tej wszechogarniającej minusowej temperatury, bądź zerowej.
Pod takim niebem automatycznie żyje się lepiej, przyznajcie sami.
W ogóle czas mi baaardzo szybko leci ostatnio, przecież przed chwilą był zeszły weekend, a teraźniejszy już się kończy.
Absolutnie mnie to nie zadawala. Czuję, że życie mi ucieka.
Gdybym jeszcze czuła, że się jakoś spełniam, a ta codzienna rutyna mnie dobija.
Szkoła-dom-zajęcia-dom-noc-szkoła-zajęcia (...)
"Czymże więc jest czas?
Jeżeli nikt mnie o to nie pyta, wiem. Jeżeli chcę to wytłumaczyć komuś, kto o to pyta, już nie wiem.
A jednak twierdzę stanowczo, że gdyby nic nie mijało, nie byłoby czasu przeszłego; gdyby nic się nie działo, nie byłoby czasu przyszłego, a gdyby niczego nie było, nie byłoby czasu teraźniejszego." Hm...Czyli niby są jakieś plusy?
Najlepszego kobitki ;)