Ha! I skończyłam "Zmierzch"! Już dawno żadna książka mnie tak nie porwała, mimo, iż czytam ich niemało.
Kickaaaaaa, proszę, czytaj ten kolejny tom szycbiej!! ;)
W ogóle to nie mam ochoty na pisanie, przyznaję bez bicia- jestem zmęczona.
Wróciłam z MCK, dzisiejszy dzień na śpiewanie był beznadziejny, to pewnie przez te pączki...
W moim życiu nastąpił znaczny przełom...Pani ESZ pierwszy raz( od trzech lat) powiedziała do mnie wczoraj po imieniu...
Jej słowa :"Jagoda, usiądź tam" spowodowały, że na mojej twarzy pojawiło się spore zaskoczenie.
Cóż, zrozumcie, że pani ESZ nie jest zwkłą nauczycielką... Ona jest...nieodgadniona!
Pochlebia mi fakt, że w końcu zapamiętała moje imię.
To pewnie przez to, że zobaczyła mnie w szkole muzycznej, gdy odbierała swoją małą córkę, grającą na skrzypcach.
Nikt mi teraz nie powie, że muzyka nie zmienia ludzi!
Pozdrawiam wszystkich pożeraczy pączków i mojego prywatnego Zmiercha! ;))
Zdjęcie ofc by. Maniakalna.
www.maniakalna.fbl.pl