o jeju ;o co to ma być... dobra jest jakie jest.
minelo 6 dni a ja nadal nie ogarniam co sie dzieje dookola
wszyscy maja mega dola mega problemy.. co sie z tym swiatem stalo ?
gdzie te usmiechy na ryjskach gdzie ta radosc ze wszystkiego ? ja sie pytam gdzie to sie podzialo !
brakuje mi strasznie wielu osob brakuje tego spokoju radosci zabawy a w szczegolnosci tej wspolnej modlitwy
wiedzialam ze bedzie ciezko po powrocie ze wszystko sie zmieni ale nie wiedzialam ze az w takim stopniu ze az tak bedzie ciezko
jest dobrze slonce swieci sa znajomi ale lzy same naplywaja do oczu...
brak osoby/osob do ktorych mozna podbiec i rzucic sie w ramiona pogadac tak o wszystkim i o niczym o tej glupiej pogodzie nawet !
mam wszystko czego mi potrzeba do szczescia a i tak ogarnela mnie wielka pustka w duszy i w sercu ...
WALI MNIE TA RZECZYWISTOSC PAKUJE SIE I WRACAM TAM GDZIE CZULAM SIE NAJLEPIEJ ! (szkoda ze to takie nierealne)