bo nad wartą spotyka się i takie serca.
różowe, na betonie. i takie niespodzianki cieszą niesamowicie.
idą nad wartę, koc, noteckie i dwie roześmiane twarze.
ale gdzieś w środku czai się zmęczenie.
i jedno i drugie ma problemy, ale to chyba, jak każdy.
pamięta, że trzeba wysyłać pozytywne myśli do wszechświata, bo tylko wtedy one wrócą.
i że własne myśli kreują naszą rzeczywistość też pamięta.
a niebo było takie niebieskie, prawie bez chmur. trawa zielona, wysoka. pająk robi pajęczyne, a patrzą, jakby to było coś niezwykłego.
lubi takie niedziele, bo wie, że warto jest tam być.
mija to miejsce codziennie, a wcześniej nie widziała tego, co zobaczyła dzisiaj.
nadal wie, że lato w tym mieście jest ciężkie.
i to się nigdy nie zmieni.
ale jeszcze dwa dni i 'fly away'.
a potem wróci, trzydzieści dni i znowu 'fly away'.
tak najlepiej.
_______________________________________________
"- czy Ty ją jakoś uprzedziłaś, zanim rzuciłaś nią o ścianę?"
- urwałam misiowi głowę, nasypałam ziemi i napisałam: z tobą k***a zrobię tak samo"
______________________________
chcę do Kapsztadu.!