wczorajszy dzień był całkiem inny.. od miesięcy nie miała okazji usiąść spokojnie z książką i herbatą w ręku.
nie miała też okazji dawno widzieć swojej okolicy w popołudniowej porze. dzisiaj idąc tymi ulicami, czuła się, jakby odkrywała świat na nowo. jakby była tutaj pierwszy raz. ale przecież to wszystko wygląda inaczej, gdy jest ciemno.. smutno tylko, że robi się coraz zimniej i że dla Niej to za zimno, by wybrać się na długi spacer brzegiem Warty. ale niestety, czas mija nieubłaganie i pór roku nie da rady oszukać.
ale kiedy minie jesień i zima, będzie przecież znowu wiosna.^^.
tak, to już niedługo.
i znowu będą długie spacery, promienie ciepłego, pachnącego słońca, otulającego Ich uśmiechnięte twarze.
-Nie możemy razem przebywać..
- Dlaczego?
- Za dużo się razem śmiejemy.
- Przecież to zdrowe!
-Tak, masz rację, ja powinnienem wiedzieć o tym najlepiej!
- No własnie.
brakuje Jej tego. ale już za chwilę październik i zacznie się na nowo. ambitne filmy. długie rozmowy. i niestety Ich pośpiech. ale to stanie się tylko i wyłącznie tłem. jak widzisz, czeka na kilka rzeczy.
ale najpierw nastąpi koniec września i również miła niespodzianka. zjawi się tu.. i spędzi tu co najmniej cały rok akademicki. będą rozmowy, spacery, filmy też. Ona pokaże mu najbardziej urokliwe miejsca tego miasta.
Scena pierwsza:
[podchodzi, obejmuje ją w pasie, chce przytulić, Ona odsuwa się]
- Nie macaj mnie!
- Nie bądź taka oschła!
- Spadaj, pacjenci patrzą.
- No i co z tego? Teraz znowu będą mówić, że się kłóćimy..
- Ale przecież my się nigdy nie kłócimy, my zawsze razem przecież.
- Tak, zawsze..
Scena druga:
- Jot.
- Mam na imię M.
- Ja jestem Jot. przecież.
- Wiem, wiem. Cały czas wołając M., wołam Jot.
- Nie możesz przestać o mnie myśleć po prostu.
- Dokładnie. Nie mogę.
pe.es. kto pójdzie ze mną na koncert Katarzyny Groniec?
pe.pe.es. i kto pójdzie na mecz basketu ze mną? pierwszego października do areny.
Angus & Julia Stone - A Book Like This.