photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 10 SIERPNIA 2015

Wystarczy

Jeszcze kilka lat temu nie wyobrażałam sobie dnia bez wprowadzenia wpisu na fbl. Był to niejako wyznacznik mojego dnia, ale też w ten sposób mogłam wyrazić wszystko to co zadziało się w ciągu dnia, dając upór emocjom.

 

Zastanawiałam się, dlaczego przestałam pisać. Pierwsze co wpadło mi na myśl to harcerstwo, a doklaniej poświęcanie każdej wolnej chwili swojej pasji bycia liderem i wychowawcą młodzieży. Kolejnym argumentem jest druga połówka. Podejrzewam, że stabilizacja w tej kwestii odpowiada na wiele pytań, które jeszcze nie zostały wypowiadziane, a już nie ma sensu do nich wracać. Myślę, że również samo pisanie photoblogów nie jest tak "modne", co dawniej, chociaż z drugej strony trend wraca jak bumerang, nadając tej formie innych charakter. Z resztą pewnie jak wszystkim częściom naszego życia - bardziej komeryjny.

 

Jednak nie na tym chciałabym się skupić. Ostatnio postanowiłam sobie, że ograniczę dodawanie wpisów na Facebooku oraz że pierwsza nie będę odzywała się do znajomych. Jaki efekt? Święty spokój albo i przekleństwo! Wchodzę rano 0 wiadomości, wchodzę po 15:00 0 wiadomości, wchodzę wieczorem 1 wiadomość (zazwyczaj od Marcina). Jeszcze ok. 4 miechy temu o tym marzyłam. Dzisiaj dochodzę do podobnych wniosków, jakie zapisałam w swoim pamiętniku w 2006roku - nikt ode mnie nic nie chce, to i się nie odzywa.

Kilka dni temu złamałam swoją zasadę i postanowiłam zadzwonić do koleżanki. Tak jak podejrzewałam, była zdziwiona, że nadal prowadzę ciekawe życie, spotykam się z różnymi osobami, odwiedzam ciekawe miejsca. Zdziwienie wynikało z faktu, że nie napisałam o tym na fejsie. Tak dla wyjaśnienia tej kwestii - tak mam życie poza fejsem.

 

Abstrachując od tych wszystkich wspomnianych przemyśleń chciałabym spróbować jeszcze raz. Spróbować pisać. Zawsze to lubiłam. Dwie osoby w przeciągu pół roku zasugerowało mi napisanie książki o sobie. Może żartowały. Ja wzięłam te słowa na poważnie, a ten photoblog niech stanowi podstawy do mojej historii.