Rozdział 5 . !

- Czyli jaka .?
- ee.. nie ważne , jestem zmęczona a wgl , rano wstajemy , chodźmy spać - powiedział to żeby się wywinąć nie chce opowiadać o wszystkim.
- Wywijasz się !
- Niee ! po prostu spać mi się chce , ide się umyć .
20 min. później .
- To następna może .
Weszłam trochę na Twittera , a na profilu Justina było napisane " I love @(i mój nick)
Nie wiedziałam co napisać dalej , czy odmienić coś takiego że też napisać kocham cię , czy jakoś tak .
Ale znalazłam wyjście , niby mnie nie było na TT , i nie wiedziałam tego . a jak na coś wpadnę to napisze.
Była 22. byłam zmęczona więc poszłam wreszcie spać , rano o 7:00 Anka wszystkie nas obudziła ,
- aajj. Ania daj ludziom pospać - wrzasnęłam na nią bo nie lubię jak mnie ktoś o wczesnej porze budzi
- Wstawaaaj !!!
- Dobra , dobra . już wstałam
Obmyłam się i ubrałam , dziwnie się czułam bo dawno tak rano nie wstawał nawet jak do szkoły , bo zazwyczaj byłą to godzina 7:05 a te 5 min. dużo zmieniało jak dla dziwaczki takiej jak ja .
- Idziemy na śniadanie - mówi Ola .
Schodziłyśmy powoli do restauracji rozmawiając gdy ktoś chwycił mnie za rękę
- Musiałem cię zobaczyć ostatni raz za nim wyjedziesz . - mówi Bieber
Rzuciła do niego uśmiech , gdy miałam coś powiedzieć zaczną mnie całować
- To my idziemy - dziewczyny z żartem to powiedziały żeby nam nie przeszkadzać , ale nawet nie kiedy poszły
- Myślałam że już pojechałeś
- I nie zobaczyć cię ? nie mógł bym
- Też chciałam cię ostatni raz zobaczyć .
- Idziesz na śniadanie?
- Tak , a ty.?
- Właściwie też .
Chwycił mnie za rękę i poszliśmy razem
Ania i Ola już mi zamówiły więc właściwie jak przyszłam mogłam zacząć jeść . Justin usiadł z nami przy stole . No ale nie obeszło by się od długich pytani od Anki .
i tak 45 min. nam zleciało . Dłużej siedzieć nie mogłyśmy bo pociąg mamy za godzinę .
Co to było za pożegnanie z Justin ( na jakiś czas ) to wam nie powiem . : D za dużo wiadomości nie można wiedzieć .
Wróciłyśmy do pokoju , i od razu wzięliśmy wszystkie torby . Zeszłyśmy na dół a na nas już czekała taksówka 
Dojechaliśmy w samą porę . Usiadłyśmy same w jednym wagonie . A rozmowa była praktycznie cały czas .
za 10 godzin byłyśmy już na miejscu , a na stacji stał mój tata , przywitałam się od razu . Chociaż w samochodzie nie pokazywałam mojej radości , milczałam tylko . W domu było tak samo , mama zaniepokoiła się ale i tak nic nie powiedziałam .
Gdy byłam sama z mamą , bez taty i bez brata. wzięłam gazetę gdzie było napisane o mnie i o Justinie Położyłam ją przed mamą , a ona przeczytała , minę miała nie tęgą
- Co to?
- Prawda jaką chciałaś wiedzieć co sie wydarzyło w Niemczech
- I co chcesz mi tym udowodnić .
- Tym że nie zerwałam z nim i nadal go kocham . A to chodzi o to że jak mówimy po angielsku to może byśmy mogli
- Mogli?
- Się tam przeprowadzić
- jak ty sb to wyobrażasz , zostawić , prace , dom , rodzinę?
- Ale tam może być to samo . Justin mówił mi że pomoże w znalezieniu domu , pacy , i dobrej szkoły
- No to jeśli się coś znajdzie , to porozmawiam z tatą .
- Naprawdę .??? Kocham cię mamo !
Nie przepuszczałam że to się tak skończy i pójdzie raz dwa . Chwyciłam telefon spojrzałam na godzinę i obliczyłam która jest godzina u w Atalancie
Była dobra by zadzwonić
- Justin , zgodziła się . |
- Naprawdę , super .
- Ale trzeba zacząć działać by wszystko znaleźne ,
- Spokojnie , patrzałem już . Jest ładny dom , w mojej okolicy , i praktycznie nie drogi . A jeśli chodzi o prace to by musieli sami coś podjąć
- aha , rozumiem . jakoś się ułoży . muszę kończyć , przyjaciółka przyszła , pa . Kocham cie
- Ja cb też skarbie .
Musiałam kończy bo przyszła Agata . Plotki szybko się roznoszą nawet takie , więc gdy weszła od razu
- Czemu nie dzwoniłaś o takim szczęściu ???
- Bo nie było po co . a właściwie tam za drogo jest by dzwonić do Polski
- Ty już się nie wywijaj ,.
- No dobra , bałam że się wyda i takie tam
rozmowa toczyła się toczyła.
Potem dowiedziałam się że mama rozmawiała już z tatą iii ; (
__________________________________________________________________________