wpadlem tylko na chwile.
na krotka chwile.
bardzo krotka.
aktualnie jestem u kuzynki. wczoraj dowiedzialem sie, ze zamiast na nia czekac jedziemy ja odwiedzic.
teraz wcinam jakies ciasteczka i sciagam muzyke na komorke.
kuzynka poszla wyprowadzic psa. nawet nie wie jaki blad popelnia zostawiajac mnie samego w jej pokoju.
pewnie zjem jej wszystkie slodycze.. ale ona sie odchudza, wiec nie powinna miec pretensji.
na zdjeciu moja boska lampa. <3 hahha.
ona jest bardziej fotogeniczna ode mnie.
oczywiscie musielismy pojechac z kotem.. -,-
Churchill dostal jakiegos szalu w samochodzie i zaczal wszystkich drapac..
jednak kupie mu ta myszke do zabawy.
trzymajcie kciuki, zeby kuzynka nie skonczyla z odchudzaniem.
wiecej ciastek bedzie dla mnie.
wszystkie beda moje.