Oj działo się przez weekend.
Na początek fotografowanie Anwilu. Bardzo ciekawie. Przewodnik omawiał co fotografujemy, trochę historii zakładu. Powyższa fotka jest właśnie stamtąd.
Na drugi ogień - spacer. Dziękuję... Mrówki były i szeleściły. Poza tym małe straszenie.
Na koniec dnia Witonia Banderoza. Świetnie się bawiłem, mam nadzieję że Ty też. Trzeba będzie to kiedyś powtórzyć, ale dopiero po wypłacie. Dziękuję Marcie, Marcie i Mariuszowi - wszyscy na M... temu ostatniemu szczególnie, że mnie przekonał. Było warto.
W pracy? Powoli i do przodu. Uczę się, myślę dość szybko, chyba że się mylę. Trochę zmęczony, ale nic za darmo.