Jeszcze raz miałem farta, nie tak kończy król,
choć nie powiem, bym nie dostał wśród latających kul.
Rozpraszający ból, to przez rozerwany bark,
lecz jak patrzeć poza mną, to ocalałych brak.
Pokazał mi hart ducha, jak wyjść z masakry,
zastrzyk adrenaliny w akcji, jak Ghandi.
Ty bądź poważny, świat potrafi naciąć,
ale co by się nie działo, to chłopaki nie płaczą.
Byłem pewny siebie i jestem taki nadal,
nawet jeśli jutro psy będą łazić po sąsiadach:)