Dawno nie było nic pocztówkowego, a że i w temacie jednej
krakowskiej zagadki to i proszę:-)))
Powyżej awers pocztówki przedstawiającej jak widać z opisu
"Dworek "pod Lipkami" na Zwierzyńcu pamiętny pobytem
Ks. Józefa Poniatowskiego przed bitwą pod Lipskiem":-)
Karta wydana przez Wyadwnictwo Salonu Malarzy Polskich
w Krakowie w serii 108 pod numerem trzecim.
Wydana jak widać w Austrii, na terenie Galicji.
Autorem ilustracji z rewersu jest Wojciech Betley,
malarz żyjący w latach 1867-ok.1920, o którym
doszukałem się tylko takiej wzmianki: "Wojciech Betley
to artysta tajemniczy - właściwie nie wiadomo w jakich
okolicznościach zmarł, i znamy jedynie niewielki ułamek
jego twórczości malarskiej i rysunkowej.
Prace olejne tego artysty niemal nie pojawiają się na polskim rynku
aukcyjnym. Synem Wojciecha był Jan Betley, świetny malarz oddający urodę
odbudowujących się powojennych miast, uczeń Tadeusza Pruszkowskiego.
Wojciech Betley był uczniem Wojciecha Gersona w Warszawskiej
Szkole Rysunkowej w latach 1889 - 1890. Studiował później
malarstwo w Krakowie, u Władysława Łuszczkiewicza i Józefa Unierzyskiego
w Szkole Sztuk Pięknych (1890 - 93).
Studia uzupełniał w Monachium u Karla Rauppa. Wystawiał
w Towarzystwach Sztuk Pięknych w Warszawie i Krakowei,
także w Salonie Krywulta, Salonie Kulikowskiego.
Malował najczęściej pejzaż, sceny rodzajowe i portrety".
Od siebie mogę tylko dodać, iż jego prace reprodukowane
na pocztówkach są doprawdy fantastyczne (w całym tego słowa znaczeniu
- choćby jedna z nich tutaj):-)))
I kolejna rzecz - obieg kartki:-)))
Jak się uważnie przyjrzeć to bycie kosmopolitą w owych czasach
nie nastręczało (niestety) przeciętnemu Polakowi jakichś większych problemów.
Karta nadana w Berlinie dnia 17 grudnia 1913 roku (środa)
pomiędzy godziną 4 a 5 po poludniu, a do adresatki w Sosnowcu dotarla...
no właśnie - 5 grudnia 1913 roku (czas wtedy biegł do
przodu, a jednak się jakoś cofał):-)))
Data stempla przyjęcia przesyłki wypadała
(o ile dobrze przeliczyłem) według obowiązującego powszechnie
kalendarza gregoriańskiego... 18 grudnia (czyli bagatela, już dzień
po nadaniu korespondencji):-)))
Czyli, że Pani Marya miała czas żeby w Katowicach się
w poniedziałek stawić i wraz z bratem do Krakowa podążyć:-)))
A, że Księgarnia "Wiedza" istniała w Sosnowcu od 1902 roku,
i sama pocztówki (jak się dopatrzyłem także w okresie
międzywojennym) wydawała to już jest inna historia:-)))
I to by było na tyle, o takim niepozornym awersie jednego listka:-)))
Spokojnego:-)))
Ps 1. można by jeszcze o adnotacji Russland Polen coś niecoś napomknąć
i też nie od rzeczy stemplowi z rosyjskiego zaboru byłoby się bliżej przyjrzeć
oraz czas przejazdu sprzed wieku, na trasie Katowice-Kraków
(z uwzględnieniem granicy) spróbować jakoś nakreślić
ale obawiam się że i cierpliwość czytelników i możliwości bloga
bym tym samym już do szczętu wyczerpał:-)))
Ps 2. czy teraz wypada aby krzyczeć "Jeszcze jeden"! ?
Żródełka: www.artinfo.pl , przelicznik dat kalendarzowych , pocztówka - zbiorek własny:-)