Nie ma szans na zły humor, jutro znów ostrowite, ćpuny wrócą.
A wiocha nie będzie spać.
Kurzu znów zacznie być liniejącym, podejrzanym blondynem.
I wszystko wróci do normy.
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, gdy nasze skrzydła zapomniały jak latać.