sobota!
kolejny dzień pracy,
której końca nie widać,
ale, ale, postępy jakieś są.
powoli kulam się,
odhaczam poszczególne podpunkty,
żeby już za 4 tygodnie ( mam nadzieję ),
móc od nowa się zdrowo opierdalać :)
dzisiaj ciąg dalszy eseju, szkolenia i
już pierwsze zaliczenie w tym tygodniu.
i sprzątanie w końcu, bo w tej norze
już się nie da normalnie funkcjonować ;o
wczoraj wpadło kino i 47 Roninów
i Kostrzyn znów i w poniedziałek też wpadnie
i zebranie i wszystkooo.
we wtorek za to zdjęcia w końcu jakieś nowe :3
buty też nowiutkie kupione,
jutro jakieś małe, szybkie zakupy?
dum dum duuum