" Aniu,
kiedy przeczytasz ten list, będę już bardzo daleko. Wybacz proszę, że nie zdążyłem wyjaśnić Ci kilku spraw.
Może to i lepiej. Słowa mogłyby powiedzieć zbyt wiele, niepotrzebnie pogrzebać w nas coś, co było prawdziwe.
Mam nadzieję, że się dobrze bawiłaś. Zawsze wiedziałem, że jeśli już musi nastąpic koniec, to niech przynajmniej
będzie on radosny. Pamiętasz Glorię? Nie pozwoliłaś odebrać Jej wspomnienia. Nam też nikt nie odbierze
naszego szczęśliwego filmu, bo byliśmy szczęśliwi, prawda? Żegnaj!
Wiktor "
z książki "kaktus w sercu"
Barbary Jasnyk