Stał na nodze jednej z dwóch
Stary doktor Dmuchawiec
I głowę mu powił srebrzysty puch
A wiatr mu go strącił do granic
Więc zapieły się poły zielonego płaszcza
I kiwa się doktor na wietrze
Co jego starość dopieszcza
Uleciały starcze marzenia w powietrze..