Wakacje, wakacje... I zaraz będzie po nich. Odwracam się za siebie i w sumie nie mam pojęcia, gdzie są te 23 dni, które już minęły. Grille, ogniska, działki, knajpy, koncerty, parki, nocne spacery... Jednym słowem - wieczory. Chętnie wrócę do tego wszystkiego kiedyś pamięcią... Jeszcze duużo czasu.. Bardzo dużo czasu, aby odpocząć . Proponuję odpoczynek czynny, od czasu do czasu... Nie pamiętam kiedy się tak zmęczyłam, że nie miałam siły ruszyć nogą. Ciekawe, czy jutro(hm, tudzież dzisiaj) dam rade wstać ^^. Jeszcze trzeba dopiąć pare spraw, z paroma sobie stopniowo radzić i będzie jeszcze milej. Najważniejsze, że cały czas do przodu ;-)
A no tak, jak zwykle nie wiadomo o czym myślę i zapominam o najważniejszym. Na zdjęciu mój pupil. Wiecie jak miło jest wstać wiedząc, że ktoś jest bardzo głodny, a dzięki Tobie zaspokoi swój głód? I nawet wybaczam te budzenie o 6 rano.. Ba, nawet je rozumiem! Ta chęć do zabawy przecież nie może czekać! Czasem nawet jest drastycznie, ale to też ma swój urok. Trzeba walczyć o swoje, mój kotek o tym wie bardzo dobrze ;p Hm.. Miałam nie pisać w ogóle, tylko zamieścić pewne słowa, które bardzo utkwiły mi w pamięci,a tu proszę ile tego wyszło. A jakie pomieszanie z poplątaniem... Cóż, zrobię jak chciałam. Ciekawe, kiedy znowu się tu pojawię...;-) A więc... Nie marnujcie wakacji przed komputerem, korzystajcie! ;-)
' Całowanie to nic strasznego. Dla mnie całowanie to poznawanie ust kobiety.
Całować sie można zawsze i bez zobowiązań. Przecież to nic złego...'
Q.
24 czerwca 2008r.
Bushu zamieszkał w moim domu ;-)