9.

http://www.youtube.com/watch?v=31G6fxYJcJE

 Heloł.

<posłuchajcie, jaki piękny jest ten fiński...> 

Nie wiem znów, co mogę, co powinnam, napisać. Tyle się ostatnio zmieniło i to w tak pozytywny, piękny, że aż niemożliwy sposób. W końcu mogę powiedzieć, że jestem cholernie szczęśliwa. Brakuje mi jedynie obecności Agnieszki i lepszego samopoczucia Akemi, żeby chodzić z bananem na twarzy od rana do późnej nocy. Ale jakby się nad tym zastanowić... brakuje mi jeszcze czapki Totoro, której jakoś nie mam siły zamówić. Akemi pomoże, Sadako kupi i będzie fajnie. Nie mogę się doczekać ferii. Cieszę się, że pojedziemy razem Agulo! W końcu!  Ale wiesz co mnie smuci? Że nie działa mi cyfrówka, więc z nagrywania ambitnych filmików z serii: "emo filmik" i "Joko - japoński turysta z Chin", nici. Chyba, że Ty weźmiesz jakiś ratunek. Ciekawe jak tam się trzyma Gryzak. Jestem święcie przekonana, że to śniegowe stworzenie z częściami Twoich spodni i rękawiczek, które stało sobie na stoku w Małym Cichym rok temu, dalej żyje i ma się dobrze. Musi być pięknie!

Ehe, ehe, mam straszne ambicje, żeby się nauczyć fińskiego. Nie mogę nigdzie znaleźć tekstu jednej piosenki... Um. Trudno. Znajdę inną. Nauczę się. A na wakacje kupie sobie kurs języka fińskiego i będę się edukować. Teraz to bez sensu, mam inne języki na głowie. Niemiecki... uhhhhhh.

Hän katsoi maan reunalta tähteä putoavaa
Nyt kanuiit kasvot neitosen peittää karu maa
Jokaisen täytyy katsoa silmiin totuuden
sillä aika ompi voittoisa, mut´ tämä maa on ikuinen

Tak, to już sobie mruczę pod nosem. Hm... mruczę. Śnił mi się dzisiaj przemarznięty kot, którego moi rodzice ogrzewali w grillo-piekarniku. A ja się sprzeciwiałam bo się bałam, że go upieką. Ale się ogrzał, żył i towarzyszył mi przez resztę moich swów, które zachowam dla siebie. Kto ma się dowiedzieć, ten się dowie.

Chodzą mi po głowie cztery piosenki.         ...        niech nie wychodzą.

Co jeszcze... tak jest około godziny 12.34, a ja siedzę w domu i piszę te głupoty. Nie choruję. Trochę dość bardzo jest mi słabo. Znowu nie pójdę na spotkanie do bierzmowania. Jakże mi jest zajebiście przykro z tego powodu.

Może już wystarczy?

żegnam się.