hmmm... sylwester... był dziwny... zmusił mnie do przemyśleń...
w najbliższym czasie...
na pewno ogranicze pewne kontakty...
czułam się lekko mówiąc olana...
i w sumie wykorzystana również...
to nie była najlepsza impreza w moim życiu...
ale było naprawdę miło...
na nowy rok życze sobie:
mniej alkoholu
mniej nowych znajomości
więcej cierpliwości
więcej konsekwencji w działaniu
mniej roztrzepania
mniej kologramów
więcej rozsądku
więcej radości
i naprawde bardzo kocham Sławka i Pochecia...
taaak bardzo mocno...
dziękuje wam chłopaki... :*
zdjęcie? perfidnie ściągnięte z neta... ale cóż... z mojego sylwestra nie mam żadnych zdjęć... :P