Miałam napisać o Was, niewiem co ale miałam, no więc. Jeżeli mogłambym przyznawać odznaki najlepszego elfa-pomocnika św. Mikołaja to napewno byś ją dostał. A wiesz za co? Za poświęcenie własnego smutku dla uśmiechu drugiej osoby. Za przywrócenie zagubionej pasji podczas codziennych problemów. Za każde smajl w naszych nie zawsze udanych rozmowach i za każdą szanse jaką mi dałeś. A ja będę sie patrzeć i zatapiać w Twoich rysunkach z magicznym składnikiem, który nie zawsze był szczery z obu stron, niestety. I nawet najlepszemu artyście mogą nie wyjść włosy ale i tak pozostaje najlepszym artystą. I możesz roztrzaskać swoje psp z loco i batmanem ja i tak sie nie odczepie. A teraz czekamy wytrwale na śnieg i oko artysty. A teraz popatrzy na tego wielkiego człowieka samotnie siedzącego na ostatnim krześle w całej sali balowej. Słucha w kółko kś i rozmyśla, czasem sama nie wie nad czym. Gdy ma gorszy dzień nad problemami z przeszłości, gdy lepszy nad problemami świata i otoczenia, a czasem ma puste myśli. Zauważa cyfry, które dla innych nie mają dużego znaczenia i doszukuje sie w każdym wyrazie n i t czasem nie wiedząc po co, ale ważne ze działa. Siedzi i wierzy w nas i nasze doboro. A kto wie czemu tam siedzi? Bo woli trzymac niektóre rzeczy przy sobie mimo tego że je dawno zgubiła, wierzy że uczciwy znalawca je oda. Czasem usiąde z nią, ale próbuje wyciągnąć ja na parkiet. Okrutny i bolseny, ale czasem potulny i piekny. Bo wiem że na tym krześle nie zazna tego dnia. Nie moge dłużej patrzeć na Twój ból, ale robie co w mojej mocy żeby go uśmierzyć i mimo chwil wahania i prawd będę tam z Tobą.
i'm falling, i'm falling calling help me out
i'm falling, i'm falling shouting lift me up
i'm falling, i'm falling nobody wants to help
i'm falling, i'm falling the world is dread of me
and now you stand, i lifted my whole body, now be afraid!