tak kurwa.. witamy święta. Jezusek się rodzi i każdemu wesoło.. gadanina przy wigilijnym stole, plotki najświeższe i najstarsze.. nienawdzę świąt.. mimo iż dla każdego innego czas radowania się - dla mnie największe kłótnie rodzinne przed wyjściem do dziadków - o jak ja to kocham<3. Cóż, że pierdole to i siedze w pokoju i piszę tą zasraną notkę, ale nic nie szkodzi. Miłobyło. każą mi wychodzić, choć pewnie jakieś 15 min. bd kłótnia przed drzwiami.. ale w każdym bądź razie cieszmy się i radujmy. przecież to czas na REFLEKSJE, których niestety ostatnio od groma rodzi się w mojej głowie. jeśli coś mi się przypomni, to dopiszę wieczorem przed pasterką.
Wesołych Świąt - chociaż i tak wiem, że takie nie będą, ale będę sprawiał pozory uradowanego z tejże okazji.