pisząc upuszczam sobie trochę krwi by być lżejszą..
pisze o sobie mimo że to nie w sobie widzę problem..
a jednak wnętrze człowieka nie jest niczym innym jak światem zewnętrznym wywiniętym na druga stronę..
i tak dowiedziałam się w końcu jak być dobrym człowiekiem..
lubie konfrontacje
jestem hedonistą.. wszelkie rozkosze duszy i ciała nie są mi obce dopóki nikt nie jest krzywdzony..
uzanaję tylko jednę słuszną sprawiedliwość, swoją własną..
mam silną potrzebę kontroli rzeczywistości..
powinnam się uczyć emocjonalnej wrażliwości..
powinnam przyznać się do słabości..
tylko że ja nie chcę być słaba!
..jak bylam dzieckiem w zabawach zawsze chciałam być złą postacią..
dziewczynki chciały być ksieżniczkami, a ja czarownicą albo lepiej czarnoksiężnikiem..
despota o silnej osobowosci to ja
gdybym byla meżczyzną kobiety by za mną szalaly, a meżczyźni szanowali..
ale jest inaczej..