Lubię te dwa zdjęcia razem
Wakacje tego roku... chciałoby się do nich wrócić zamiast siedzieć tu w Bydgoszcz
Kilka dni temu stuknęły nam 2 lata i 11 miesięcy.
Daniel... jest osobą, z którą świetnie się rozumiemy. Wiadomo... są kłótnie, ale to jak w każym związku.
Kiedy jestem z Nim jest idealnie... ale w momencie jak się rozstajemy, w sensie, że np ja jadę już do Bydgoszczy... coś jest nie tak, od razu czuję się inaczej. Może to się wydaje dziwne, ale jakbym jakąś część siebie zostawiała w rodzinnym miasteczku.
Można powiedzieć, że wzajemnie się uzupełniamy.
No i ciągnąc dalej... zupełnie inaczej zachowuję się w rodzinnym miasteczku i własnym (mamusinym) mieszkaniu. To coś w stylu jakby dwie inne Izy. W końcu to tam są wszystkie te osoby, które znam najdłużej bądź po prostu od dzieciństwa, od urodzenia, i to tam czuję się najlepiej, w pełni sobą.
Nigdy nie wiadomo co będzie jutro, nie zakładam, że to Ten Jedyny... ale na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie siebie bez Niego.
Głupia kłótnia doprowadza mnie do beznadziejnego płaczu, podczas którego sama się dodatkowo nakręcam jakimiś głupimi myślami i w ogóle... a co dopiero (...)
Nie... to co się czuje do drugiej osoby nie jest proste do opisania. Nie potrafię. Zbyt wiele musiałabym z siebie wyrzucić, a i tak nie oddałoby to tego co w sobie kryję.
po prostu... Kocham
Martynkę też