Napiszę teraz całą prawdę o naszej dwuletniej kwitnącej przyjaźni.
a więc było tak. poznałyśmy się 05.03.2011 roku na rozpoczęciu roku do 1 klasy gimnazjum. szczerze na samym początku w ogóle się nie polubiłyśmy, ale bywa no. jakoś pod koniec miesiąca zaczęłyśmy się już zadawać. 12 października w dzień moich 13 urodzin już na nich była. poszłyśmy na pizzę i było świetnie! oczywiście ona musiała prowadzić do domu `na skróty`. wyszło na to, że zrobiliśmy wielkie koło i później poszliśmy dwa razy dłuższą drogą. XD ale nic. w końcu z Szajbą zawsze jest świetnie! :) w listopadzie już na każdej lekcji siedziałyśmy razem! <3 i wszystko się zaczęło. odpierdzielanie, liściki, słuchanie wspólnej muzyki... przez to teraz żadni nauczyciele nas nie lubią.. a szczególnie Szajby, bo ona to już w ogóle ma najebane. nie zawsze było kolorowo.;c były dni, w których można powiedzieć, że się kłóciłyśmy.. ale nie zaliczyłyśmy jakiejś wielkiej awantury. po max. dwóch dniach zawsze jest to samo. ;d godzimy się i znowu się kochamy. lubimy robić sobie zdjęcia jej zajebistym aparatem, którym obsługiwać umiem się tylko ja i jego świetna właścicielka! w sumie to nasze wspólne wagary są najlepsze. z nikim się tak dobrze nie da bawić. :D wagary przeważnie spędzamy nad Odrą. to nasz azyl. :3 po za tym lubimy piłkę ręczną i siatkową, ale babka z wuefu też nas nie lubi nigdy nie możemy być razem w drużynie. ;d to smutne. ;c a i na dodatek te braki strojów i usprawieliwienia co lekcję. a później milion zdjęć. <3 pamiętaj, że bardzo tęsknię i bardzo cię kocham! <3 dobranoc. :*