wróciłam sobie :D
faaaajnie było, może pomijając pewną część osób ale i tak obóz niezapomniany :)
kebsy, mewa, śpiochy, siedzenie do późna, zielona noc, Polska mafia, fajne Ruskie, głupie Ruskie, koledzy z Ukrainy, ogólne "kształtowanie" języka, nasze 5-cio minutowe kłótnie w pokoju, Kwasi Modo i jej historie życia.. :D
dziękuje Oli i Anecie, bo tylko dzięki Wam w tym pokoju było normalnie xd i za wszystkie nasze akcje :)
dziękuje też Kasi, Patrycji, Adzie i Agacie za bieganie po całym ośrodku w ostatnią noc w Bułgarii :D :*
POZDRAWIAM PANÓW KIEROWCÓW : Mariusza i Arcziego :D
Mam nadzieję, że za rok pojedziemy do Grecji razem z Nimi :D
No i na razie tyle, spadam bo trzeba pomóc.
Niedługo Białeczkaaaaaaaaa ;)